środa, 14 października 2015

Nowa strona / The new website

English translation - below.

Pod adresem magicsuitcase.pl właśnie wystartowała moja nowa strona, a blog, który właśnie widzisz od dziś stanowi jej archiwum. Serdecznie zapraszam do oglądania nowych walizkowych zasobów, śledzenia aktualności i dziękuję za odwiedziny!



On magicsuitcase.pl just started my new website and blog which you currently see, from now on, is the Magic Suitcase Archive. I invite you to watch new Suitcase resources, to follow all updates and thank you for your visit!

czwartek, 17 września 2015

Idzie nowe / New things are coming


English traslation - below.

Mili Państwo, w Walizce nadciągają zmiany. Poniżej zwiastun: nowy znak oraz walizkowy ambasador czy też, jak kto woli, twarz firmy (oczywiście druga po niezastąpionym asystencie Ryszardzie - celowo nie używam tu określenia "maskotka" przez wzgląd na wagę sprawowanego stanowiska). Dziś przybyły wizytówki - wrzucam więc na gorąco zdjęcia pokazujące to, co działo się z nimi dalej. Jeśli w czyjeś ręce trafi jedna z nich, zachęcam do bazgrania, klejenia, porysowania i innych tego typu eksperymentów. A kolejne nowiny w drodze!






EN

Ladies and Gents, changes are coming here, in the Suitcase. Above - a sneak peek: brand new logotype and the new ambassador or, as you wish, the face of the company (of course, the second one after irreplaceable assistant Richard - he has too serious function here so uhmm well, use of the word "mascot" would be out of place). Today I received the delivery with business cards and here are totally fresh photos, in form of gif which also shows what happened next. If you'll get one of those prints, I encourage you to do the same - draw, stick, paint and have fun with my business card. And next news - very soon!

wtorek, 8 września 2015

Czas na toast! / Time for a wine toast!

English translation - below.

Między projektowaniem gry (zajawki - tutaj i tu, przyp.), a kilkoma innymi zadaniami (więcej - niebawem) powstał taki oto projekt na zamówienie. Jako, że zamawiający są związani z polsko-czeską winną tradycją, na obrazku nie mogło zabraknąć wina. Zapowiada się szampańska zabawa, czego, oczywiście, życzę jubilatce i gościom!







EN

Between the game design (previews - here and here) and several other tasks (more - soon) I created a birthday invitation. As those who ordered this project are associated with Polish-Czech wine making tradition, the picture could not miss the wine. It promises to be a great party, and that's my birthday wish for celebrant and for all participants!

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Kraina Papieru - podsumowanie / The Paperland - summary

English translation - below.

Za nami dwa tygodnie działań warsztatowych: wymyślania, wycinania, klejenia, budowania... wspólnego tworzenia i poznawania Krainy Papieru. Przez większość czasu pogoda dopisywała, toteż część zajęć odbywała się w sali, część - w plenerze. Powstawały małe papierowe twory i duże kartonowe konstrukcje, a po zajęciach część śmiałków zabierała do domu nawet te drugie (widok małych uczestników drepczących z determinacją przez deptak z wielkimi kartonowymi domami i wagonami w rękach - bezcenne). 

Mniejsze rzeczy dzieci tworzyły indywidualnie (pudełka, papierocudaki, papierowe posiłki), a większe - w grupach (kartonowy pociąg, teatr - z improwizowanym spektaklem na końcu). Całość uzupełniało wspólne oglądanie zdjęć i animacji i podglądanie "od kuchni" procesu powstawania prac z różnych zakątków świata. Oczywiście, wszystko związane z wszelkiego rodzaju papierem.  

Na każdy tydzień warsztatów przypadała jedna grupa; obie kreatywne i chętnie poznające nowe rzeczy, a przy tym - każda z nich pracująca w innym tempie i skupiająca się na innych rzeczach, co było ciekawym doświadczeniem, również dla nas, prowadzących. Każdego dnia podejmowaliśmy dwa tematy (jeden proponowany przez Olę Kwiatkowską, drugi przeze mnie), choć niektórzy woleli nieco więcej czasu poświęcić na ten wybrany, doszlifowując dzieło do końca. 

Poniżej mała część dokumentacji fotograficznej (fot. G. Dobrucka i ja). Więcej można zobaczyć w zakładce "Warsztaty", w górnej części bloga (lub po prostu klikając tutaj) - zbiory uzupełniłam też o fotorelację z warsztatów w Jeleniej Górze












Dostałyśmy maskę od jednej z uczestniczek. Nie wiedziałyśmy, jak podzielić się między sobą, ale autorka maski doradziła: "mogą się panie wymieniać". Tak też zrobiłyśmy. 


W tym miejscu podziękowania także dla Gosi (trzecia muszkieterka skryta za maską) za codzienne wsparcie, pomoc i za zdjęcia. 

EN

Behind us - two weeks of workshop activities: inventing, cutting, gluing, building... creating and exploring the Paperland. Most of the time the weather was nice, so part of activities was organized inside the gallery and part - in the open air. Kids made small paper creations and a large cardboard constructions, and after workshops some of brave little creators took home even those bigger things (view of small participants walking with determination through the city centre with large cardboard houses and carriages in their hands - priceless).

Smaller things children created individually (boxes, paper creatures, paper food), and larger - in groups (cardboard train, theater - with improvised performance at the end). Between our paper actions we also watched images and animations and peeping  the"backstage" process of creating various projects from around the world. Of course, everything associated with any kind of paper.

For each week of workshops There was one group; both creative and eager to learning new things, and at the same time - each working at a different pace and focusing on other things, which was an interesting experience also for us. Every day we made two subjects (one proposed by Ola Kwiatkowska, the other by me), although some prefer to work a bit longer on the selected one and to "polish up" whole piece.

Above - a small portion of the photo documentation (photo: G. Dobrucka and I). More can be seen in the "Workshops" bookmark at the top of the blog (or simply - by clicking here) - I also completed this set with the photo series from workshop in Jelenia Gora.

We also got the mask from one of the participants. We didn't know how to share it with each other, but the author of the mask advised "may ladies exchange and share with each other". And so we did.

Here - also big thanks for Gosia (the third Femme Musketeer hidden behind the mask) for daily help, support and for all photos. 



sobota, 22 sierpnia 2015

Muzea zabawek - miejsca magiczne / Toy museums - magical places

English translation - below.

W trakcie tegorocznych wakacji, oprócz dreptania po polskich górach i holenderskich uliczkach, miałam świetną okazję do odwiedzenia dwóch muzeów zabawek. Pierwszym z nich było muzeum w Karpaczu, prezentujące zabawki ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego (założyciela i dyrektora Wrocławskiego Teatru Pantomimy - przyp.). Pierwszy raz zawitałam do tego miejsca jeszcze w liceum. Od tego czasu zmieniła się jego siedziba, zmienił się też mój sposób postrzegania małych zabawkowych światów - mam wrażenie, że teraz ich widok cieszył mnie jeszcze bardziej niż wtedy. Szczególnie pucułowate, porcelanowe buzie z alabastrową cerą upstrzoną rumieńcami...


...i maleńkie wyposażenie domków dla lalek, które - zwłaszcza przy moim zamiłowaniu do detali i miniaturowych światów - nie przestaje mnie zachwycać od lat. Rozczulił mnie, na przykład, widok popiersia  - "rzeźby" mniejszej od naparstka (w towarzystwie równie uroczego kaflowego piecyka) i miś z zaciekawieniem przechylający głowę, przy łóżku o powierzchni równej może czterem pudełkom od zapałek.


Inna, ale równie urocza bajka - mały, rumiany górnik i jego drewniane towarzyszki...


...i papierowe lalki, karuzele, teatrzyki - moja kolejna słabość i inspiracja, wykorzystana również przy aktualnych warsztatach z dziećmi.



Oprócz stałej ekspozycji była też ta czasowa, prezentująca zbiory zabawek blaszanych. Na wystawowych półkach pyszniły się metalowe karuzele, mknęli przed siebie nieustraszeni cykliści i pędziły w nieznane wszelkiej maści wehikuły. Wszystkie, oczywiście, zatrzymane w czasie, znanym tylko im samym.



Kolejne zwiedzanie zabawkowej krainy miało miejsce na terenie Holandii, gdzie udało nam się zawitać do Roden (nieopodal Groningen) i obejrzeć zbiory w tamtejszym muzeum. I tutaj ucieszył widok maleńkich laleczek, strzegących swoich gospodarstw.



Nie zabrakło też motywów typograficznych - od gier i kolorowanek, przez klocki, po "klasę" z elementarzem czy małą rekonstrukcją szkolnej sali czyli dużo, dużo smakowitych literek.


I znów wehikuły, na górze - moje ulubione; niżej - zabawki militarne. Choć nie jestem ich zwolenniczką to muszę przyznać, że chwytają za serce i to nie ze względu na ładne wykonanie, ale na okres, z którego pochodzą i kontekst, w jakim umieszczono je na wystawie. Czas w którym obok żołnierzy z ołowiu walczyli ci na realnym froncie. Ci pierwsi, mieszczący się w dłoni, stawali się pomostem do dziecięcej wyobraźni, po którym drudzy - "prawdziwi"- wkraczali do małych główek jako wojenni bohaterowie. Z małymi zabawkami w małych rękach wojna staje się przygodą (tej funkcji wyjątkowo nie lubię), wtedy może była to też forma oswojenia z tym, co tak blisko. Tym bardziej, że po sąsiedzku umieszczono niepozorne zabawki o znaczeniu szczególnym. Na fotografiach - ich mali właściciele, oznakowani numerami przyszytymi na pasiastych ubrankach. I tu słowo "oswojenie" znaczy jakby jeszcze więcej; miś staje się bliższy, lalka - bardziej kochana. Są dzieci więc jest też w tym wszystkim - tak po prostu i tak "pomimo, że" - miejsce na zabawę i śmiech. 


No właśnie - w muzeum zabawek miejsca na to wszystko nie zabrakło nawet na zewnątrz. I jak tu nie skorzystać z okazji? 


Połknęłam bakcyla i na moją listę planów, obok podążania szlakiem muzeów typografii i druku, wpisuję też ten zabawkowy. Muzea zabawek i pchle targi, nadchodzę!


EN

During this year's holidays, in addition to walking across the Polish mountains and Dutch streets, I had the great opportunity to visit two museums of toys. The first of these was a museum in Karpacz, in which you can find toys from the collection of Henryk Tomaszewski (the founder and director of the Wroclaw Mime Theatre). I visited this place for the first time when I was in high school. Since then museum changed its location and my perception of small toy worlds also has been changed - I get the feeling that now I enjoyed the view of all those toys even more than before. Especially chubby, porcelain faces decorated with blushes and little equipment of dollhouses that - especially whith my passion for detail and for miniature worlds - never ceases to impress me over the years. I loved, for example, this little "sculpture bust" smaller than a thimble (placed by equally charming tiled stove) and teddy bear curiously tilted his head, sitting next to the bed which is equally big as four boxes of matches. 

Different but equally charming story - a small, ruddy-faced miner and his wooden companions...

...and paper dolls, carousels, teathers - I have a soft spot for them and they are my inspirations - also during current workshops for kids

In addition to the permanent exhibition was also another one, presenting the collections of tin and metal toys. Metal carousels flaunted with their charm, brave cyclists sped ahead and all sorts of vehicles raced into the unknown. All of them, of course, frozen in time known only to themselves.

Another tour of toy land took place in the Netherlands, where we were able to visit Roden (near Groningen) and watch collection of local museum. Here again pleased us the view of tiny dolls, watching over their little houses.

There were also typographic motives: games, coloring books, bricks and finally - a room with ABC's and little reconstruction of a classroom - a lot of delicious letters.

And again - vehicles. First, my favorites; later, military toys. Although I am not a fan of these, I must admit that they moved me, and not because of the nice form, but of a period of origin and the context in which they are placed on the exhibition. They came from the time when tin soldiers fought near to those on the real front. Little toy guys, which could be hidden in hand, became a bridge to a child's imagination, on which the "real" ones entered to small heads as war heroes. With few toys in small arms war becomes an adventure (this feature I don't like the most); then maybe it was also a form of familiarization with this reality, which was so close.   

In this room, next to them, were also placed toys which are inconspicuous, but have particular importance. Their little owners, presented on the photographs, are marked with the numbers sewn on their striped sweatshirts. And here the word "tame" means even more: Teddy bear gets closer, the doll - more loved. Anyway, there are children so in all what happens, there's still a space for fun and laughter - so simply and so "even though".  

That's right - and this toy museum has a space for those precious things even outdoors. And how can you not take the opportunity to get it? 

I'm bitten by the toy bug and on my list of the plans, in addition to follow the trail of museums of typography and printing, appears another one - a trail of toys. Toy museums and flea markets, here I come!








poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Relacja rowerowo-warsztatowa, przystanek: Jelenia Góra / Bicycle workshops - report from Jelenia Góra

English translation - below.

Warsztaty rowerowe już za nami! Do jeleniogórskiej galerii BWA, na zajęcia z cyklu "Dwa koła i moc wyobraźni" (na które jeszcze niedawno zapraszałam tutaj) przybyli zarówno młodzi posiadacze jednośladów, jak i jeszcze młodsze rowerzystki mknące na swych pojazdach uzbrojonych w dodatkowe boczne kółka. W ramach "rozgrzewki" zaczęliśmy od etapu projektowania czyli wymyślania własnych wzorów na rowerowych szablonach. Najmłodsze uczestniczki pracowały w asyście mam, które również nie próżnowały w trakcie warsztatów, przygotowując własne prace. Potem przyszedł czas na prawdziwe akcesoria i dekoracje. I tak oto, w pojedynkę lub łącząc siły, z filcu, wstążek czy z samoprzylepnej folii - w ciągu dwóch dni dwie grupy stworzyły naprawdę sporo rowerowych ozdób. Dodatkowo dzieci otrzymały łamigłówki i kolorowanki, które przygotowaliśmy wspólnie z Centrum Rowerowym Lidberg z Lubska (więcej niebawem). Wspólnie zobaczyliśmy również, jak swoje rowery ozdabiają ludzie z innych zakątków świata, co można wyczarować z rowerów i do czego może służyć rower poza funkcją tak oczywistą, jak jeżdżenie (kto zagląda od czasu do czasu do moich wpisów na Blogu Rowerowym, ten szybko się zorientuje, w czym rzecz). 

Zapraszam do obejrzenia zdjęć (klik = większe foty), część z nich jest mojego autorstwa, część została wykonana przez panią Iwonę Makówkę z BWA Jelenia Góra:






Po projektowaniu i ozdabianiu pojazdów przychodził czas na część "warsztatowo-techniczną" czyli przegląd rowerów i naukę klejenia dętek pod okiem Piotra Węcławskiego z CR Lidberg:



Na "deser" Piotr przygotował przejażdżkę rikszą, która czekała na młodych (i starszych) rowerzystów przed wejściem do galerii. Pierwszy raz pisałam o tym zabytkowym pojeździe z Indonezji przy okazji Zielonogórskiej Masy Krytycznej (tutaj), kiedy to po raz pierwszy miałam okazję współpracować z Piotrem. Wówczas też zaprojektowałam planszę informacyjną, która od tej pory towarzyszy rikszy i pomaga ciekawskim zapoznać się z jej historią. Jak widać, riksza także doczekała się ręcznie wykonanych ozdób:





Młodzi rowerzyści z dumą prezentowali efekty swojej pracy (niekiedy uciekając z kadru, ale  cóż - nie jest wcale tak łatwo okiełznać taką ilość rowerów i rowerowych dzieł w jednej galeryjnej sali):






Misja spełniona: z galerii wyjechał zastęp uśmiechniętych cyklistów na barwnych, własnoręcznie ozdobionych pojazdach... a ja udałam się na upragnione wakacje. ;)

A po przerwie zapraszam, oczywiście, do BWA Zielona Góra na warsztaty "Kraina Papieru" (więcej info - tutaj, przyp.). Do zobaczenia na miejscu!

EN


Some time ago I published here an information about workshops from the cycle "Two wheels and the power of imagination" - and here are effects! To the BWA gallery in Jelenia Góra arrived young two-wheelers, and even younger cyclists rushing on their vehicles armed with additional side wheels. The youngest participants have worked in the company of mums which were also active and creative during workshop. First stage (as a warm-up) was an opportunity to make bicycle designs on templates. Later we started to make real decorations for bikes. And thus, alone or by joining forces, with felt, ribbons or with stick-on foil - in two days, two groups have created quite a lot of bicycle accesories. Later children received colouring jigsaws. We also watched how bikes are decorated by people from various parts of the world, and how bike can be used in other ways than such an obvious and basic way like riding (who checks from time to time my posts on Blog Rowerowy, will realize fast what I'm talking about).

After designing and making of bicycle decorations was a time for more "technical" part - a review of bicycles and learning how to fix damaged bicycle tubes - under the guidance of Piotr Weclawski from Lidberg Bicycle Center (Lubsko).

For a "dessert" Piotr prepared another attraction - a rickshaw ride. The vehicle was waiting at the entrance to the gallery. I was writing about this vintage vehicle from Indonesia in my post about Critical Mass in Zielona Gora (here), when we cooperated for the first time. Then I also designed a board with infographic about the history of rickshaw (which is used constantly till now). As you can see, rickshaw was also decorated by workshop participants. 

Mission completed: the gallery was left by the host of smiling cyclists on colorful, personally decorated vehicles...  and I started my vacations. ;)

And after my break I invite you, of course to participate in workshops "The Paperland" in BWA Zielona Gora (reminder: more info - here). See you there!

Photos from this post: Iwona Makowka (BWA Jelenia Gora) and I, click on any photo to see the bigger gallery.














sobota, 18 lipca 2015

Kraina Papieru - sierpniowe warsztaty / The Paperland - August workshops

English translation - below.

Rowerowe warsztaty w BWA Jelenia Góra zbliżają się wielkimi krokami - startujemy już za tydzień (uwaga: są jeszcze wolne miejsca), natomiast na sierpień, wraz z Olą Kwiatkowską szykujemy dwutygodniowe zajęcia w BWA Zielona Góra (tak tak, w zeszłym roku, również w ramach Letnich Spotkań Młodych Twórców, prowadziłyśmy tam w duecie zajęcia z cyklu "Stacja: ilustracja", przyp.). Szczegóły poniżej i na stronie zielonogórskiego BWA. Zapraszamy!

Papiery, papierki, kartki, kartony… Można z nich stworzyć znacznie więcej, niż się zdaje! Uczestnicy warsztatów będą mogli zapoznać się z różnymi możliwościami wykorzystania papieru. Wspólnie stworzymy niepowtarzalne  papierocudaki, zbudujemy wielkie papierowe miasteczko, otworzymy papierowy teatr i wyruszymy w wyprawę kartonowym pociągiem. Poznamy też niezwykłe papierowe twory wykonywane przez projektantów i artystów z różnych zakątków świata - od drobiazgów po meble, pojazdy, a nawet domy. Serdecznie zapraszamy na wyprawę do Krainy Papieru!



EN


Bicycle workshops in BWA Jelenia Góra will start in next weekend (you can still submit!) and for last two weeks of August (17-28), together with Ola Kwiatkowska we're preparing workshops in gallery BWA Zielona Gora (yes, in last year, we also had our workshop called "Station: Illustration" there). Details - below and on the gallery's website.

Papers, cards, cardboards ... Using them, you can create much more than it seems! Workshop participants will learn about the different possibilities of using paper. Together we will create unique paper creatures, we will build a great paper town, open the paper theater and go for a trip in our cardboard train. We will learn about unique paper creations made by designers and artists from around the world - from trinkets to furniture, vehicles and even homes. We invite you on a journey to the Paperland!

The Paperland - workshops for kids and for teens
August 17 - 28, 10.30 AM - 13.30 PM
BWA Zielona Gora, Poland