środa, 30 czerwca 2010
Gderak The Dog 2
1. Girl, give me a break... Don't make this session - it's sooo hot today... I don't have a power to pose.
2. Sometimes I really don't understand you...
3. Whatever.
poniedziałek, 28 czerwca 2010
Najlepszy jest proces (zwłaszcza z przyjacielem)! Process is the best (especially with friend)!
I trzecia część Słupkowej Akcji - tym razem sobotnia gorączka z Dorotką i... komarami, oczywiście ;)
And now - 3rd part of The Pily Action - saturday fever with Dorotka (or Dorothy, in english) and mosquitos, of course ;)
Możemy ogrzać nawet kamienne serducho! ;D
We can make warm even the heart made of stone! ;D
Oto mój facecik z wiewiórą w kieszeni (zdjęcie wiewióra - następnym razem).
Obrazek Dorotki nie jest jeszcze skończony - zobaczycie więc go w następnym poście.
Here's my man with a squirell in his pocket (picture of a squirell - next time). Dorotka's picture is not finished yet - so you'll see it in my next post.
Wielgachne dzięki, Dorotko! ;*
Big thx for you, Dorotka ;*
And now - 3rd part of The Pily Action - saturday fever with Dorotka (or Dorothy, in english) and mosquitos, of course ;)
Możemy ogrzać nawet kamienne serducho! ;D
We can make warm even the heart made of stone! ;D
Oto mój facecik z wiewiórą w kieszeni (zdjęcie wiewióra - następnym razem).
Obrazek Dorotki nie jest jeszcze skończony - zobaczycie więc go w następnym poście.
Here's my man with a squirell in his pocket (picture of a squirell - next time). Dorotka's picture is not finished yet - so you'll see it in my next post.
Wielgachne dzięki, Dorotko! ;*
Big thx for you, Dorotka ;*
czwartek, 24 czerwca 2010
Leśnej sagi część druga: Leśny Dziadek/Second part of forrest saga: MR Forrestman
Dziś nie było lekko. Komary żarły mnie od początku. Ale jestem uparta - i oto Muchomorzanka ma nowego zioma ;)
Today it wasn't easy. Mosquitos were biting me from the beginning. But I'm obstinate - and now Mushroom Lady has a new homeboy ;)
środa, 23 czerwca 2010
Misja: Muchomor/Mission: Mushroom
Na początku był pomysł...
First - it was an idea...
Potem - Myślałam o pewnym dziwnym miejscu w zielonogórskim parku (Co to, do diabła jest? Teren parkingowy? Teraz już wiem bo mówiła mi koleżanka - to miejsce na toalety!), ale było zbyt brudne by na nim malować. Za dużo piachu i liści. Zdecydowałam więc "zaatakować" te słupy. Wcześniej także o nich myślałam...
Zatem - akcję czas zacząć!
Then - I was thinking about some strange place in Zielona Góra's park (What the hell is it? Some parking area? I allready know because my colleague told me - it's a place for toilets!) but it was too dirty to paint on it. Too much sand and leaves. So I decided to attack those piles. I was thinking about them earlier too...
So - action! It's time to begin!
Dzięki dla tych, którzy popierali moją pracę. Szczególne pozdrowienia dla przyjaznej straży miejskiej ;)
Thx for peolple which approved my work. Especially greetings for friendly municipal police ;)
To była pierwsza część mojej "letniej akcji". Jutro - kolejny dzień... ;D
It was first part of my "summer action". Tomorrow it's another day... ;D
niedziela, 20 czerwca 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)