poniedziałek, 26 listopada 2012

Syreny w mojej pracowni / Sirens in my workroom

(Mała uwaga: na obrazku poniżej występuje pewne trochę "brzydkie" słowo więc jeżeli ktoś przypadkiem siedzi z dziecięciem przed monitorem, to ostrzegałam. ;p / Little attention: there's some "bad word" on a picture below so if somebody is sitting in front of the monitor with child, I warned. ;p)

English translation - below.
 
Ostatnio w moich osobistych pracach dość często pojawiają się syreny. Pan "syren" znalazł się nawet na ścianie nad biurkiem, a długowłosa syrena (oczywiście, obok mojego ulubionego cytatu) pluska się w morskiej toni na drzwiach. Ich zdjęcia - poniżej. A w zakładce "Workroom", u góry bloga - kilka nowych fot aktualnego otoczenia. ;)




  

A te bliźniacze syrenki mogą znać ci, którzy od czasu do czasu zerkają na walizkowego fejsbuka (pochodzą z zaginionego, niestety, notatnika):




Inne syreny można znaleźć w kilku wcześniejszych postach - m.in. tu oraz tutaj... no i jeszcze tu, wraz z cytatem.

EN

In last time sirens are appearing in my personal works quite often. Mr Siren found his place on the wall over the desk and long-haired mermaid splashes in the sea depths (nearby my favourite quote, of course) on my door. Pics - above. And in "Workroom" bookmark, on the top of the blog - some new photos of my recent workplace. ;)

And those twin sirens may know those people, who are visiting suitcase facebook page from time to time (unfortunately, they are from my missed notebook):

[photo]

Other sirens you can find in some earlier posts - for example here, here... and here, with quote.

wtorek, 13 listopada 2012

Jesień na dwóch kółkach / Autumn on two wheels

English translation - below.

Taki oto obrazek przyszedł mi do głowy jakiś czas temu, kiedy to zmarzłam na rowerze jesienną, wieczorową porą. :) Wniosek: rower inspiruje. I jak się okazuje, zmarznięty tyłek (czasem) też.




"Untill snow will tear us apart."

EN

This picture came to my head some time ago, when I have frozen during riding a bike in the autumn evening. Conclusion: bike inspires. And as it turns out, frozen bottom (sometimes) too.

wtorek, 6 listopada 2012

piątek, 2 listopada 2012

Miły telefon z Australii / Nice phone call from Australia

W nocy odebrałam telefon z Australii... i jest wygrana! Jury konkursu Lanolips Artist Competition wytypowało mnie do zwycięskiej trójki. Bardzo miła niespodzianka - zwłaszcza, że poziom prac był wysoki. Gratulacje dla wszystkich uczestniczek konkursu - jest co podziwiać. :)

Opinia jury: "Magda Kościańska wpisała się w brief swoim cudownym, uroczym rysunkiem, który został perfekcyjnie zaprojektowany, wyraziście pokolorowany i pięknie zakomponowany oraz przemyślany pod kątem stylistyki retro."

Więcej na blogu Lanolips. A wszystkie prace z top 14 można zobaczyć tutaj (głosowanie zakończone).



Edit - 21.11. Niedawno przyszła do mnie bardzo urocza (i bardzo różowa) przesyłka. Wraz z (także różową) umową przybył mały upominek - przedsmak "nagrody właściwej" od Lanolips. Dziękuję! :) 


A w środku...




...balsam do ust o zapachu lemoniady, z lekko połyskującymi drobinkami; drugi - o przyjemnie słodkim zapachu, lekko barwiący na czerwono, plus mała, urocza tubeczka uniwersalnego, bezbarwnego.


Przed projektami wysłanymi na konkurs powstały jeszcze wersje poziome (tak to jest jak się pomyli wysokość z szerokością ;p). Teraz zagrzały miejsce w moim portfolio jako "wersje alternatywne".


 

EN

At night I had some phone call from Australia... and I'm one of the winners! Jury of Lanolips Artist Competition chose my work for the top 3. It was a really nice surprise for me - especially that the level of all works was high. Congrats for all participants - there's a lot to admire. :)

Jury's opinion: "Magda Koscianska was right on brief with this divine & adorable drawing which was perfectly designed, strongly coloured and beautifully composed and thought through for a retro style tin."

More on Lanolips blog. And all works from top 14 you can see here (voting closed).

Edit - November 21th: Some time ago I received some very charming (and very pink) delivery. With (also pink) agreement came a little gitft - a foretaste of the "exact" prize from Lanolips. Thank you! :)

And inside... lip balm with the smell of lemonade and a delicate shiny flecks; second one - nice, sweet smell, slightly red coloring, plus cute little tube with universal, transparent one.

Before projects which were sent for a competition I've made also some horizontal versions (that's how it works when you confuse width with height ;p). Now they have their place in my portfolio as "alternative versions".