wtorek, 10 września 2013

Ding-dong!

English translation - below.

Dziś będzie nie tylko dzwoniąco, ale i... miaucząco. Właściwie to chciałam zatytuować posta "Ding dong... miau" czy coś w tym rodzaju, ale to już chyba byłoby trochę nie do ogarnięcia :D więc zachęcam po prostu do dobrnięcia do końca tekstu (pod fotami), a tam - zabrzmi "miau" właśnie. 

Zapowiedź była w poście "Amsterdam, street art i rowerowe dzwonki". Po raz kolejny "zadzwoniło" po cichutku podczas "Metamorfozy Błękitnej Strzały". A teraz, choć zbliża się jesień - jest to czas całkiem odpowiedni by rozdzwonić (i nakręcić!) się na dobre. I nie mam tu na myśli dzwonków w szkole, których dźwięk nakręca do wybiegania na przerwę. Jesień to piękna pora na rowerowe wyprawy...

No dobra, koniec tego lirycznego copywritingu. ;) Do rzeczy. Pomalowałam dzwonki. Każdy inny. Do tego - ręcznie lepione i ręcznie malowane nakrętki na wentyle. Pierwszy, unikalny wypust. Metalowe, holenderskie ding-dongi dzwonią wyjątkowo donośnie. A nakrętki pasują do nich - też wyjątkowo - dobrze. Resztę widać gołym okiem tu, na zdjęciach. A wszystko to, jeszcze ciepłe i całkiem nowe - do kupienia w moim sklepie na Decobazaarze

Przy tejże okazji można wyszperać również zacne upusty na starszy, biżuteryjny asortyment. :)






Zdjęcia / Photos: Feliks Marciniak

Uwaga! Koci zestaw bierze udział w mojej raz po raz powracającej miniakcji "10% dla Zwierza". Ta właśnie część dochodu ze sprzedaży kociego dzwonka i nakrętek z łapkami trafi tym razem do Fundacji Ebra - Koci Zakątek. Fundacja przeżywa teraz prawdziwe oblężenie więc jeżeli ktoś wie, że jest w stanie pomóc - nie tylko przygarniając kotka, ale choćby przekazując wskazaną kocią karmę, zachęcam do wspierania Ebry bo robi naprawdę dużo dobrego dla miauczących obywateli. :) Więcej info o nich i o tym, co i jak czynić - na facebookowej stronie Ebry.


EN

Today will be not only ringing but also... meowing. Acctualy I wanted to entitle this post "Ding dong... meow" or something like that, but this would be a bit confusing. :D so I just encourage to last to the end of this post and there - the "meow" sounds.

The forerunner was in post "Amsterdam, street art and bicycle bells". Next time it was "ringing" quietly during the "Metamorphosis of the Blue Arrow". And now, even tough the autumn is nearer and nearer - it's quite good time to ring for good. I don't have any school bells on my mind. Autumn is just a beatiful time for bicycle trips...

Ok, it's time to stop this lyric copywriting. ;) To the point - I've painted some bicycle bells. Every bell is different. I've also made bicycle valve caps. First, unique series. Metal, Dutch ding-dongs are ringing outstandingly loud. And valve caps suit to them - also outstandingly - good. The rest you can see here, on photos. And all, still warm and brand new - you can buy on my shop on Decobazaar.

In this occasion you can also search out some nice discounts for older, jewelry product range. :)

Attention! Cat set takes part in my coming back from time to time again mini action "10% for the Beastie". This part of profits from the sale of "cat bell" and valve caps with cat paws this time will go to the Foundation Ebra - Cat Corner. The Foundation has hand full of work now so if anyone is able to help - adopting a cat, or even giving the indicated cat food, I encourage you to support Ebra because it gives a lot of good for meowing citizens. :) More info about them and about what and how to do it - on the Ebra's Facebook website.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz